MuFu

Monday, October 23, 2006

behind

koniec ramadamu..w każdej sekundzie umierają ludzie, cierpią, mają tyle problemów..i co?ptrzysz z góry i się śmijesz tak?ile jeszcze cierpienia przede mną...??

Sunday, October 22, 2006

Wrzosowisko..

mietek fogg i jego niedziela

Może mieczysław fogg miał swoją ostatnią niedzielę ale ta dzisiejsza nie będzie ostatnią-dla mnie przynajmniej.
Było dziś wszystko..zaczęło się miło, bo obudzić się obok kogoś bliskiego to zawsze miła rzecz. Potem były małe zgrzyty bo nie zostałam przytulona jak tego pragnęłam i lekka irytacja zawładnęła mną..potem śniadanko..potem łóżko..i obiadzik:)wszystko jak z obrazka.
A jednak..
koniec wywołał reakcję kaskadową która zakończyła tę bytelkę wina gorzkim łykiem..

Thursday, October 19, 2006

dzieciarnia..

Czemu?
Może dlatego że wychowywałam się mówiąc szczerze...w innych warunkach.
Nie było mowy o tym żebym rzuciła mamie przez ramię : odzczep się, albo tacie : chyba zgłupiałeś..bo w wieku tych wszystkich wstrętnych dzieciaków bez pohamowań byłam..zgoła inną osóbką.
Siedź prosto, używaj sztućców, nie becz...NO NIE BECZ..i ubierz się ciepło!!-to taki.."standardzik":)
A dziś rodzice rozmawiają, rozumieją, kochają, rozmawiają, rozmawiają..bo dzisiejsze standardziki już nie modne i..takie nieludzkie..tylko że w dziwny sposób te dzieciory są rozwydrzone, nie umieją żyć w społeczeństwie, nie rozumieją podstawowych pojęć..degręgolada
Brr..i dlatego nie lubie dzieci..

Sunday, October 15, 2006

jak doniczką w płot

..ja tak lubie wrzosy..zwłaszcza te o odcieniach wrzosowych:>czyli fioletowych..

kiedy księżyc nie zachodzi..

Bezsilność..bezsensowność..bezmiar zła..
Kiedy ktoś, kto siedzi sobie w prawej komorze naszego serca i jest nam tak blisko..nagle zaczyna znikać...my przejmujemy jego rolę. W pewnym momencie żyjemy za dwie osoby. Znamy na pamięć wszystkie nazwy enzymów, wszystkie białka regulatorowe możemy wymienić bez tchu, wszystkie efekty działania komórek nowotworowych to dla nas pestka. Znamy się na rodzajach wenflonów, kroplówek, strzykawek i bez problemu zdalibyśmy egzamin pielęgniarski. Czytanie ulotek to już nie jest sztuka ale zwyczajnie..codzienność, żadna "chemia" nas już nie zaskoczy bo znamy wszystkie skutki jej działania..nawet te najgorsze..Robimy wszystko..totalnie wszystko żeby tylko przenieść ciężar choroby na siebie...ale niestety...bólu nie jesteśmy w stanie znieść za kogoś..

Saturday, October 07, 2006

hot sexy punky

Można nie wierzyć informacjom w internecie..ale nawet zwykłe posty na forach onetu zaczynają wzbudzać we mnie coraz większą panikę.
Patrząc na siebie myśli się..wszystko jest ok, w normie..żadnych zaległości..ale co ja słyszę?
Norma to u niektóych ludzi to nawet pare razy dziennie..
Ok..no dwa razy dziennie to dla mnie pewna granica nie do pokonania..nie do przejścia ze względów hmm..mieszkaniowych..hahahahahaha
Ahh gdyby budziły mnie delikatne pieszczoty tuż nad ranem, lub niespodziewanie przy codziennych czynnościach..może to troche pozbawione ludzkiego pohamowania ale wychodzę z założenia że takie nieszkodliwe dla nikogo zachowania instynktowne mogą człowiekowi tylko pomóc.
Nie widzę w tym ani kropli złego..

Friday, October 06, 2006

czerwone jabłko nad horyzontem zachodu

Kiedy przemierza się samemu szlakami bezkresnej natury można wymyślić nie tylko za ile da się wrócić busem do centrum zakopanego.. ale też sposoby na rozwiązanie tych najgorszych problemów..niestety..jak dla mnie ta sztuka oczyszczania swojego organizmu z nadmiaru myśli jest nie do poznania.
Łatwy test..pierwszy dzień po powrocie i już wiem że nie zmieniłam świata..i ..o bogowie!!co za rozczarowanie.
Kiedy żegnało mnie czerwone zachodzące jabłko byłam pełna nadziei że moje życie jednak ma szanse na diametralne zmiany..ale przecież żadna ze mnie wielka szczęściara...może nie umiem tego docenić? Ale ciągle czuję że moje przeznaczenie popycha mnie całkiem w innym kierunku niz przewidziałam..
Po wszystkich zabiegach uczelnianych nie miałam już siły żeby żyć. Całkiem rozsrojony układ nerwowy spowodował że nie jest mi dobrze we własnej skórze..jeśli istnieje szczepionka przeciw depresji to ja poprosze końską dawkę.
Mam ochotę na seks..nieodpartą pokusę ogrzania swojego zmarzniętego ciała, na przyjemność która sprawi że endorfiny wpłyną na moje skrajnie złe smaopoczucie..
Kolejna herbata..kolejna porcja ciepła
i tylko to masz mi do zaoferowania?..okrutny świecie