MuFu

Sunday, October 15, 2006

kiedy księżyc nie zachodzi..

Bezsilność..bezsensowność..bezmiar zła..
Kiedy ktoś, kto siedzi sobie w prawej komorze naszego serca i jest nam tak blisko..nagle zaczyna znikać...my przejmujemy jego rolę. W pewnym momencie żyjemy za dwie osoby. Znamy na pamięć wszystkie nazwy enzymów, wszystkie białka regulatorowe możemy wymienić bez tchu, wszystkie efekty działania komórek nowotworowych to dla nas pestka. Znamy się na rodzajach wenflonów, kroplówek, strzykawek i bez problemu zdalibyśmy egzamin pielęgniarski. Czytanie ulotek to już nie jest sztuka ale zwyczajnie..codzienność, żadna "chemia" nas już nie zaskoczy bo znamy wszystkie skutki jej działania..nawet te najgorsze..Robimy wszystko..totalnie wszystko żeby tylko przenieść ciężar choroby na siebie...ale niestety...bólu nie jesteśmy w stanie znieść za kogoś..

0 Comments:

Post a Comment

<< Home