dół
Co za dół..
!..bo jak wracam do mieszkania to nie ma subtelnej ciszy, tylko krzyki ciągnące się przez pare godzin póki nie zansą. A czas jaki spędzają jak koty, rozleniwione na fotelach..doprowadza mnie do szału kiedy ja próbuję wepchnąć do mózgu troche śmieci..
@..bo kiedy patrzę na stan konta to przeliczam to na kalorie..cholerne pieniądze..trzymają mnie na uwięzi u rodziców, trzymają dystans do świata i zapewniają beznadziejne stany mojej psychiki..
$..bo infantylizm Anki czasem przerasta wszelkie możliwości..
%..bo czasem nie wiem gdzie włożyć ręce a nic mi i tak nie wychodzi...
^..bo brakuje mi czułości i śniegu
&..bo perspektywa świąt jest dramatyczna..mój bezczelny brat znowu zwala mamie na głowe dzieciaki podczas gdy on bedzie imprezował z kumplami w zakopanem..bo to już przesada żeby moja biedna mama chora na chroniczne zapalenie stawów biegała za bachorkami bo wyjścia nie ma.
*..bo wszystko jest czasem takie niesprawiedliwe...boże jak czasem trudno jest żyć..
0 Comments:
Post a Comment
<< Home