MuFu

Friday, June 30, 2006

praca praca praca...

Poszukiwania nie są zbyt owocne a rodzina straszy ze bede siedziec w wakacje w domu. Idę jeszcze we wtorek na rozmowe do...:)sklepu zoologicznego:)
Ide myśleć nad obiadem bo Żejek przyjedzie na chwilę a ok 18 idziemy na ściankę:)

Monday, June 26, 2006

dogrywka

its bitter-sweet symphony this life:)
dogrywka meczu 1/8 ukraine-suiss..
Jestem po dwóch piwach i troszke mylą mi sie literki
Spotkalismy w klimatycznym RE Ninę,wypilisśmy po piwie i pojechaliśmy na mecz...
poprzedni Australia przegrała(pech:(.. ) zzzzz...Italią.
Karol w domku Żej u mnie i jest super..co za lipa,,już nawet na"niezbyt trzeźwo"zaczynam pisać:)
hih a poza tym to..słucham jakiegoś ne-yo..coś Fuuuuuuu
a tak wgóle to czy ktoś wie co to jest "skitrać"???????
pa..pijackie pa

Sunday, June 25, 2006

poranek

I po wiankach.
wszystko nawet sie ułżyło..było tak jak przewidywałam..po koncercie i po fajerwerkach wylądowaliśmy na Groblach.Ale w mieszkaniu byliśmy już o 2.15:)pogadaliśmy z Kają i poszliśmy "spać".A dziś..hm,zadzwonił tata Żeja że może go zabrać do domu i..co miałam zrobić?
Znowu to samo..wiem,rozumiem,oczywiście że zadzwonie,nie..nie gniewam się,było na prawde miło..i z przyklejonym uśmiechem zamykam za nim drzwi.
Nic sie nie zmieniło.
Wczoraj Karolina powiedziała jak bardzo się cieszy że wróciliśmy do siebie. Ok..ja chyba też się cieszę..
Mogłabym przecież wogóle sie nie starać, zostawić go wtedy na pastwisku losu i nie mieć wyrzutów bo przecież sam do tego doprowadził,ale jak zwykle zrobiłam na odwrót.Nie mam żalu że znów jesteśmy razem,bo chciałam tego i chce nadal,ale wtedy..mogłam po prostu sobie odpuścić..zrobić tak jak wszyscy robią kiedy ktoś zdradzi..odwrócić się na pięcie i zacząć myśleć o sobie.
Przez jakiś czas było jak w bajce..mam do dziś te smsy którymi mnie zasypywał,w głowie zostały mi jego słowa.Teraz wszystko się...znormalizowało?Wszyscy zapomnieli..ale ja nie umiem.
Nie mam do niego zaufania w takim stopniu jak było to kiedyś..I tylko przykro mi czasem że czyjeś cierpienie nie potrafi nas nauczyć pewnych zachowań,że przechodzimy do normalnego rytmu jakby to było tylko zwykłe nieporozumienie..dzisiejszy świat nie ma czasu na myślenie o drugim człowieku więc wytworzył sobie coś cudownego: obojętnośc..
I właśnie czuję,że brakuje mi kogoś..kogoś komu można zaufać, kto jest kiedy go potrzebuje a ja mogę tym samym się odwdzięczyć.Jeden telefon i już rozumie o co chodzi,i wie że potrzebuje pomocy i zjawia bezinteresownie się tylko po to żeby otrzeć mi łzy.
Brakuje mi tego kogoś kiedy nie mam do kogo zadzwonić..biorę telefon i wiem,że spośród setki numerów nikt nie zdoła się poświęcić.
Karol teraz napisał że się ograniczam..ale ja po prostu nie umiem sobie poradzić z tą samotnością..zresztą..on jest nie lepszy;)
Lece..
zobaczę ile tego dziś napisałam w przypływie chęci.

Saturday, June 24, 2006

o mnie
















Troche na opak..ale są..zdjęcia sprzed roku:)Zakopane

jeszcze o Żeju


to Żej..(wygląda jak ratownik TOPR-u w tej swojej czerwonej kurtce)

do 32 stopni

Upał..
Kiedy jest gorąco i światło słoneczne intensywne zwierzęta wykazują skłonności do kanibalizmu. Ciekawe czy dotyczy to też ludzi..
Nie wiem czy wszyscy zwariowali przez to słońce ale zaczyna to być conajmniej denerwujące..

Wianki

Dzień jest generalnie do niczego..wstałam późno,był straszny upał,obudziły mnie samoloty z pikniku lotniczego,musiałam wyjść z Jerrym..isc do sklepu.Ogólnie bezsens...
Czekam tylko na wieczór,kiedy przyjedzie Żej i można bedzie zrobić coś kreatywnego, a tak..to czekam na teleekspress,a później nie wiem co bede robic.
Lipa
:(
I Karola nie bedzie
I wszystkie plany poszły sobie do kosza

Friday, June 23, 2006

Nasze zdjęcia

Tu akurat schodząc z Gubałówki..
Działo się to w długi weekend majowy..jak widać jest jeszcze troche śniegu:)
MuFu:*

zdjęcia moich najlepszych znajomych

Studniówka 31 stycznia 2004
Ja, Karol i mój najdroższy Żejek!

zdjęcia moich najlepszych znajomych

Ja i Hubert..w Irishu..w pewien zimny wieczór..jeden z ważniejszych wieczorów!

zdjęcia moich najlepszych znajomych

To ja i Karol na jego urodzinach..
Nic dodać nic ująć..

Po sesjowe śniadanie

I wczoraj skończyłam z sesją.Zaraz po egzaminie pobiegłam na tramwaj..dotarłam do mieszkania po jakichś kosmicznie długich chwilach..a to wszystko przez objazdy:(Nawet nic nie zdążyłam zjeść tylko przebrałam się w bardziej komfortowe ciuszki i pobiegłam spowrotem na tramwaj..No i sie oczywiście spóźniłam..
Przepraszałam Żeja przez następne pięć minut..i jakoś chyba załagodziłam sytuacje..
Pojechaliśmy w końcu na Rakowicką!!
Było świetnie!!..Nowaściana jest trudna i szczerze powiedziawszy ledwo sie wspiełam do pierwszej linii...ale Żej...poezja! on po prostu wbiegał do góry:)
Dziś mam lekkie zakwasy(to przez nagromadzenie kwasu mlekowego...ponieważ metabolizm glukozy nie nadążał za moimi wyczynami).
Zapisaliśmy sie nawet na sekcje.Zobaczymy co z tego wyjdzie bo wczorajsza atmosfera dodatkowo wspomagana przez 30 stopni upału nie wróżyła nam porozumienia.
Wszystko to podobno przez jego rodziców. Myślałam że już mu coś powiem,ale byłam twarda i nie chciałam żeby wyszło że sie czepiam kiedy ona akurat się czymś martwi.
Wróciłam sama do mieszkania..zrobiłam zupę pomidorową i cóż..zjadłyśmy ją z dziewczynami całą:)NIc do końca wieczoru nie robiłam chociaż obiecałam Kaji że pójde z nią na impreze..ale cóż..BYŁAM wykończona!!
Teraz siedzę nad kompem i nie mam kompletnie żadnych perspektyw na dzisiejszy dzień..
Pasowałóby znaleźć pracę..ale najpierw trzeba iść na jutrzejsze WIANKI..
spadam zjeść coś..
pa
aaaaaa...polecam wspinaczkę ściankową w Centrum Wspinaczkowym Forteca-na prawde warto!!!

Wednesday, June 21, 2006

a teraz

a Teraz sie zaczyna...a właściwie kończy sie sesja..
zostały mi (na razie) tylko dwa egzaminny na poprawki we wrześniu..genetyka;( i uprawa:( ale najgorsze moi drodzy przed nami czyli: Makabryczny sen studenta biologii zwierzat czyli EGZAMIN Z BIOCHEMII prowadzony przez przemiłą prof.dr hab.Helenę Paczoską-Eliasiewicz!
Pozdrawiamy i dziekujemy za wysilek włożony w przygotowanie nam tegoż cudownego testu(60 pytań na slajdach..jak znasz calego Styera to wiesz czym to pachnie)
Tak więc wszyscy Ci którzy chcą studiować Biologię Rozrodu Zwierząt na Akademii Rolniczej powinni być świadomi że końcem drugiego roku czeka ich niespodzianka w postaci egzamu.
aha...egzamin ten mozna zdawac warunkowo nawet na czwartym roku...:)oczywiście...WARUNKOWO!

Początek


WITAM
to jest początek zapisków z mojego życia w Krakowie
ale na załączonym obrazku zobaczycie...moją najwiekszą miłóść..pozdrawiam cały krakow a w szczegolnosci studentow!!!!!!